Kilka słów o prawie…

Niegodność dziedziczenia

Blog Single

„Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu” powiedzenie to bywa czasami bardzo adekwatne do sytuacji życiowych, których doświadczamy w związku z relacją z naszymi bliskimi. Niejednokrotnie w życiu wielu ludzi, więzy krwi są jedynymi więzami, które łączą ich ze sobą. Ma to swoje przełożenie w prawie spadkowym. Otóż co się dzieje w sytuacji, gdy np. ktoś, kto jest potencjalnym spadkobiercą, przyczyni się do śmierci swojego potencjalnego spadkodawcy? Zarówno wtedy, jak i w kilku innych przypadkach do czynienia możemy mieć z pojęciem niegodności dziedziczenia.

 

 

 

Czym jest niegodność dziedziczenia i na czym polega?

Niegodność dziedziczenia to instytucja przewidziana w przepisach Kodeksu cywilnego. Wprowadza ją bezpośrednio art. 928 k.c. Według niego istnieją sytuacje, w których spadkobierca może być uznany przez Sąd za niegodnego dziedziczenia. Paragraf drugi rzeczonego artykułu doprecyzowuje nam, że podmiot, który został uznany za niegodnego dziedziczenia, zostaje wyłączony od dziedziczenia i przyjmuje się fikcję prawną, w której niegodny spadkobierca traktowany jest tak, jak gdyby nie dożył otwarcia spadku, co oznacza w praktyce, że nie dziedziczy po zmarłym.

Kto i dlaczego może być uznany za niegodnego dziedziczenia?

Ustawodawca inkorporując tę instytucję do polskiego prawa spadkowego, próbuje nie dopuścić do sytuacji, w której potencjalny spadkobierca działa na niekorzyść spadkodawcy lub wprost przeciwko niemu, a następnie dziedziczy po nim. Według przepisów k.c. za niegodnego może być uznany spadkobierca testamentowy, ustawowy, a także zapisobiorca zwykły lub windykacyjny. Dodatkowo uznanym za niegodnego może być także uprawniony do zachowku. Istnieją 3 przesłanki, których spełnienie (wystarczy spełnienie jednej z nich) może prowadzić do uznania danej osoby za niegodną dziedziczenia. Są to:

  1. dopuszczenie się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy,
  2. nakłonienie spadkodawcy podstępem lub groźbą do sporządzenia, czy też odwołania testamentu, lub też przeszkodzenie spadkodawcy w dokonaniu jednej z ww. czynności,
  3. umyślne ukrycie albo zniszczenie testamentu spadkodawcy, jak i przerobienie lub podrobienie testamentu, a także skorzystanie z testamentu przerobionego lub podrobionego przez inną osobę.

Jak można zauważyć ustawodawca stricte wskazał, kiedy może dojść do uznanie za niegodnego dziedziczenia. Jedynie spełnienie jednej z ww. przesłanek może skutkować niegodnością dziedziczenia.

Jak doprowadzić do uznania kogoś za niegodnego dziedziczenia?

Zgodnie z art. 929 k.c. legitymację czynną do wytoczenia powództwa o uznanie kogoś za niegodnego dziedziczenia ma każdy, kto ma w tym interes, zatem krąg podmiotów uprawnionych do wystąpienia z powództwem jest określony bardzo szeroko. Uznanie za niegodnego dziedziczenia może być dokonane jedynie przed Sądem, zatem, aby uruchomić cały mechanizm, należy wyjść do odpowiedniego Sądu z powództwem. Istotny jest fakt, że nie można uznać za niegodnego dziedziczenia w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Co jest niezwykle istotne, wystąpienie z powództwem ograniczone jest terminem. Osoba, która dowiedziała się o przyczynie niegodności ma rok, na to by wystąpić do Sądu, nie później jednak niż po upływie 3 lat od momentu otwarcia spadku.

Przebaczenie

Analizując przepisy dotyczące instytucji niegodności dziedziczenia, spotykamy pojęcie przebaczenia. Zgodnie z Kodeksem cywilnym, niemożliwym jest uznanie za niegodnego dziedziczenia osoby, której spadkodawca przebaczył jej zachowanie. Wtedy to, pomimo, iż dany spadkobierca dopuścił się jednego z czynów wymienionych w art. 928 § 1 k.c., nie może zostać uznany za niegodnego. Przebaczenie musi nastąpić z dostatecznym rozeznaniem osoby przebaczającej – musi ona wiedzieć o przyczynie niegodności dziedziczenia i świadomie przebaczyć. Nie jest wymagana żadna szczególna forma, może to nastąpić nawet w sposób dorozumiany.